48 323 Krakowian pokazało Jackowi Majchrowskiemu żółtą kartkę

Aktualności
10.08.2016

Od pewnego czasu, zarówno w rozmowach na ulicach Krakowa, jak również w mailach i dyskusjach na Facebooku pytaliście, co można zrobić, aby zatrzymać szalony pęd do zalania Krakowa betonem i skończyć z kolesiostwem w naszym mieście. Coraz częściej wspominaliście o chęci odwołania Jacka Majchrowskiego w referendum. Poszliśmy za tym głosem i z dniem 23 maja rozpoczęliśmy inicjatywę referendalną.

 

W naszym biurze głównym na ul. Królewskiej, w trzech biurach mobilnych, a także w najważniejszych punktach komunikacyjnych – wszędzie tam można było spotkać naszych wolontariuszy, którzy przez okres dwóch miesięcy zbierali podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania obecnie urzędującego prezydenta. Nie udało się zebrać wymaganej liczby podpisów, ale i tak stało się coś wielkiego:

 

Chcieliśmy pokazać Jackowi Majchrowskiemu czerwoną kartkę, bo źle rządzi Krakowem. Udało nam się pokazać mu żółtą kartkę – mówił nasz przewodniczący podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w dniu 10 sierpnia.

 

To bardzo poważne ostrzeżenie dla prezydenta. Mamy nadzieję, że będzie o nim pamiętał, zanim podejmie kolejną decyzję o zabudowaniu korytarza przewietrzania, o budowie kolejnego betonowego getta czy o powołaniu kogoś takiego, jak Jan Tajster, na ważną funkcję w mieście.

Pamiętajmy, iż pomimo, że referendum nie dojdzie do skutku, to pozytywne skutki przyniosła już sama akcja. Przez te dwa miesiące w Krakowie zaczęły się dziać cuda. Nagle się okazało, że miasto jest w stanie wykupić działki na Zakrzówku, że terenów dawnego motelu Krak nie trzeba sprzedawać i może być tam park, że władze miasta mogą chronić drzewa przed wycinką i można w tym celu powołać specjalny zespół – mówiła na konferencji Adrianna Siudy, pełnomocnik inicjatora referendum.

 

Te „krakowskie cuda” udowodniły, że w naszym mieście można zrobić wiele dobrego, jeśli tylko komuś się chce. Szkoda, że prezydent zaczął podejmować dobre dla mieszkańców decyzje dopiero pod presją odwołania go ze stanowiska.

 

Nasze cele i ocena sytuacji w mieście nie zmieniają się ani o jotę. 48 tysięcy podpisów to poważny kapitał. To ludzie, którzy tak samo jak my uważają, że Kraków mógłby być dużo lepiej zarządzany. Że moglibyśmy żyć w lepszym, znacznie bardziej przyjaznym dla mieszkańców mieście. Dlatego nie składamy broni. Dziesiątki tysięcy Krakowian mają nadzieję na zmianę Krakowa w zielone, wygodne, uczciwe miasto. Więc będziemy do tego konsekwentnie, krok po kroku dążyli. Jesteśmy to winni każdej z ponad 48 tysięcy osób, które złożyły swój podpis pod naszym wnioskiem o referendum. Przeciwników Jacka Majchrowskiego przybywa. Dlatego jesteśmy pewni, że idea lepszego Krakowa już wkrótce zwycięży.