Czy w Krakowie mieszkają Krasnoludki?

Aktualności
12.12.2016
100canon1-001

Po sygnałach od mieszkańców, dotyczących od dawna wyczekiwanych, nowych ławek w Parku Krakowskim, Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa postanowiło przetestować nowe parkowe „meble”. Mieszkańcy mieli rację: nowe ławki są tak niskie, że wygodne byłyby tylko dla… krasnoludków.

Nowe ławki w parku przy Placu Inwalidów już raz wzbudziły kontrowersje. A dokładnie nie same ławki, tylko ich cena. Na 13 ławek i 11 koszy na śmieci Zarząd Zieleni Miejskiej miał wydać aż 50 tysięcy złotych. Z kosztu jednej ławki na poziomie około 2,5 tys. zł przedstawiciele ZZM tłumaczyli się dość pokrętnie – pieniądze musieli wydać do końca roku, nie było czasu szukać tańszych rozwiązań. W efekcie zakupiono ławki włoskie, podobno z orientalnego drewna. Sprawa była tym bardziej bulwersująca, że z rozmachem wydane pieniądze pochodziły z budżetu obywatelskiego.
To mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, bo od lat nie mogli się doczekać na wielokrotnie obiecywaną przez władze miasta rewitalizację Parku Krakowskiego.

Można by się spodziewać, że – skoro ławki były aż tak drogie – będą super wygodne. Ale niestety nie są – mówi Ada Siudy z zarządu Logicznej Alternatywy. – Po sygnałach od mieszkańców, że są o wiele niższe od dotychczasowych, postanowiliśmy to sprawdzić sami – dodaje. Okazało się, że w przypadku nowych ławek siedzisko jest o około 10cm niżej, niż w przypadku „starych”. A to aż 25% ich wysokości.  – To park odwiedzany często przez osoby starsze. Na takiej ławce są może w stanie usiąść, ale wstać – już nie bardzo. Nie rozumiemy, jak można w tak idiotyczny sposób wydać pieniądze:  na rozwiązanie kompletnie niefunkcjonalne. Naszym zdaniem te ławki, choć wyglądają nieźle, są do wymiany. Po prostu nie nadają się do siedzenia – komentuje Łukasz Gibała, lider LA. Dlatego Logiczna Alternatywa skierowała dzisiaj pismo w tej sprawie do Zarządu Zieleni Miejskiej, który odpowiada za rewitalizację Parku Krakowskiego. – Domagamy się w nim szybkiej wymiany ławek na takie, które posłużą mieszkańcom, a nie będą tylko kosztowną dekoracją, która dobrze posłużyć może tylko krasnoludkom. Z tego, co nam wiadomo, w Krakowie ich zbyt wiele nie ma – mówi Gibała.