Jak to się robi w Krakowie

Aktualności
15.07.2017

Dwie różne sprawy, dwa różne miejsca w Krakowie, dwa okresy czasu. Co jest wspólne dla obu tych spraw? W obu jest Jacek Majchrowski. Jest wpłata na kampanię Majchrowskiego. Wpłaty dokonuje deweloper. A potem w urzędzie zapadają korzystne dla niego decyzje.

Droga za 19.775 złotych?

Jesień roku 2010, krótko przed wyborami. Artur Sobol wpłaca na kampanię wyborczą  Jacka Majchrowskiego 19.775 złotych. To maksymalna kwota, jaką może przekazać jedna osoba, tak mówi prawo wyborcze. W listopadzie Jacek Majchrowski wygrywa wybory i zostaje na kolejną kadencję prezydentem miasta. Między innymi dzięki wpłacie od dewelopera.

W grudniu między deweloperem a krakowskim Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT) podpisana zostaje umowa dotycząca budowy drogi na Zabłociu. Ten deweloper to SOBOL-A – firma Artura Sobola, a nowa droga ma prowadzić do planowanego przez niego osiedla w pobliżu ulicy Dąbrowskiego. Ma być ślepa. Co więcej – jak ustalił red. Piotr Ogórek z Gazety Krakowskiej – droga „dewelopera” nie jest zgodna z obowiązującym na tym terenie miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Plan przewiduje drogę, ale biegnącą nieco inaczej i wcale nie ślepą. Jednak gdyby ją (czy nawet tylko ten „obsługujący” osiedle fragment) zbudować zgodnie z planem, na bloki zostałoby deweloperowi za mało miejsca. Na wniosek Prezydenta Miasta Krakowa ten sam Prezydent Miasta Krakowa wydaje więc zgodę na budowę ślepej drogi zaplanowanej przez Sobola. Oczywiście dokumentów Jacek Majchrowski nie podpisuje sam, robią to upoważnieni przez niego urzędnicy. Co ciekawe, żeby sprawę załatwić szybciej, krakowski magistrat korzysta z tzw. specustawy drogowej z roku 2003, która została  później znowelizowana pod kątem przyspieszenia inwestycji drogowych na Euro2012. Mimo że specustawa dotyczy wyłącznie dróg publicznych – a planowana nowa odnoga Dąbrowskiego nią nie jest. Można się tylko domyślać, dlaczego Jacek Majchrowski zdecydował się na decyzję ZRID, na którą pozwala specustawa, zamiast na normalną procedurę pozwolenia na budowę. Po pierwsze, pozwolenie na budowę musi być zgodne z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego – a ZRID nie musi. Po drugie, w przypadku „normalnego” pozwolenia na budowę stroną postępowania są sąsiedzi, którzy mają prawo protestować przeciw jego wydaniu. ZRID natomiast ogranicza sąsiadom możliwości protestów. Warto dodać, że w sprawie tak drogi, jak i osiedla Sobola, od wielu lat protestują okoliczni mieszkańcy, obawiający się zbytniego zagęszczenia zabudowy w swoim sąsiedztwie. Po opublikowaniu w pierwszych dniach lipca w Gazecie Krakowskiej artykułu na temat zgody na budowę drogi, wydanej przez Jacka Majchrowskiego sponsorowi jego kampanii wyborczej, sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Osiedle za 25.200 złotych?

Kolejna wpłata od dewelopera, której następstwem jest wyjątkowa przychylność władz miasta, wpłynęła na konto komitetu wyborczego Jacka Majchrowskiego cztery lata później, przed wyborami w roku 2014. Była to również wpłata maksymalna. Dokonał jej Piotr Juszczyk, prezes Instalu Kraków S.A. Instal jest właścicielem działek w Płaszowie, w pobliżu ulicy Golikówka. W obowiązującym planie zagospodarowania przestrzennego teren ten oznaczony jest jako grunty rolne – a więc w tej chwili nie można tam niczego wybudować, bo to zapisy planu miejscowego obowiązują przy wydawaniu pozwoleń na budowę. Plan musiałby się więc zmienić.

Przy uchwalaniu nowych albo zmianie istniejących planów zagospodarowania przestrzennego dokumentem nadrzędnym jest Studium zagospodarowania przestrzennego Krakowa – każdy nowy plan musi być z nim zgodny. „Szczęśliwie” właśnie w roku 2014 w Studium wprowadzono szereg poprawek. Jedna z nich, wprowadzona na wniosek firmy Instal, zmieniła przeznaczenie należących do firmy terenów – z rolnych na zabudowę jedno- i wielorodzinną. A w kwietniu tego roku Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzania nowego planu miejscowego – dla rejonu ulicy Golikówka. Projekt uchwały złożył w Radzie prezydent Majchrowski. Z obowiązującego wciąż planu Rybitwy-Północ, obejmującego obszar o powierzchni 527,5 hektara, „wyjęto” 34,6 ha, dla których powstanie nowy plan. Dziwnym trafem większość działek na tym terenie to własność Instalu Kraków. Oczywiście nowy plan musi być zgodny ze Studium (zmienionym po myśli Instalu w roku 2014), co oznacza, że pozwoli na zabudowanie należących do firmy działek. Czyli, mówiąc wprost, na obecnych terenach zielonych będą mogły powstać nowe osiedla, które wybuduje firma Piotra Juszczyka, który był sponsorem kampanii wyborczej urzędującego prezydenta miasta.