Testujemy wypożyczalnię skuterów elektrycznych

Aktualności
09.05.2018

Zaciekawieni kolejnym alternatywnym środkiem komunikacji w Krakowie postanowiliśmy przetestować wypożyczalnię skuterów elektrycznych na minuty. Czy ekologia i możliwość uniknięcia korków to jedyne zalety? A może w systemie kryją się jakieś wady? Przetestowaliśmy i porównaliśmy z alternatywami – zobaczcie sami.

Skuter elektryczny Blinkee

Na początek… rejestracja

Przygodę z Blinkee, bo tak nazywa się wspomniana wypożyczalnia, zaczynamy od zainstalowania aplikacji. Podajemy w niej swoje dane, podpinamy potrzebne dokumenty i robimy pierwsze doładowanie. Weryfikacja dokumentów odbywa się szybko, chociaż nie natychmiast, więc jeśli planujemy korzystać ze skuterów, musimy przygotować się wcześniej.

 

Aplikacja na smartphona

Skuter, kask i w drogę!

Po zarejestrowaniu możemy zobaczyć mapę z dostępnymi w okolicy skuterami. Wystarczy kliknąć wybrany przez nas i potwierdzić rezerwację – od tej chwili mamy 15 minut na dotarcie do pojazdu. Jak możecie zobaczyć na mapie, skuterów w Krakowie nie jest jeszcze wiele, więc czasem ciężko znaleźć jakiś w pobliżu – to ma się niebawem zmienić, kiedy do Krakowa zawitają kolejne egzemplarze.

Nakładki higieniczne na głowę

Przez wszystkie kolejne kroki przeprowadza nas aplikacja – klikamy „wypożycz”, dzięki czemu mamy możliwość otwarcia kufra z dwoma kaskami i nakładkami higienicznymi na głowę. Od tej chwili skuter jest także – czego możemy być nieświadomi ze względu na brak odgłosu silnika – uruchomiony i gotowy do drogi. Wsiadamy i ruszamy 🙂

Poruszanie się po mieście nie stanowi problemu, obsługa jest intuicyjna dla każdego kto kiedykolwiek miał styczność z jakimś pojazdem. Minusem jest natomiast, że nasz skuter nie rozpędzi się do prędkości powyżej 50km/h (w centrum nie stanowi to problemu, ale wycieczka za miasto może okazać się uciążliwa). Trzeba także pamiętać, że skuter możemy zwrócić tylko w wyznaczonej – całkiem sporej – strefie w Krakowie. Strefa ta nie obejmuje natomiast chociażby części Huty.

Zwrot jest bezproblemowy – parkujemy skuter w wyznaczonym miejscu, chowamy kask do kufra i w aplikacji zaznaczamy „zakończ”. Możemy również sprawić, że skuter poczeka na nas w pozostawionym miejscu – wtedy konieczna będzie „pauza”, za którą będziemy musieli dodatkowo zapłacić.

Kilka słów o kosztach

Standardowo za minutę płacimy 69 groszy (studenci 59 groszy). My testowaliśmy system w trakcie promocji – 10 groszy taniej. Za każdą minutę postoju musimy dorzucić 9 groszy. Koszt podróży jest więc sporo niższy niż w przypadku krakowskiego systemu carsharingu, bo nie jest dodatkowo doliczana opłata za przejechane kilometry (w Traficarze płacimy 50 gr za każdą minutę i dodatkowo 80 gr za każdy przejechany kilometr). Taniej pojedziemy natomiast Wawelo (16 groszy za minutę).